aaa1

niedziela, 19 czerwca 2022

Ta 25-letnia dziewczyna umrze w ciągu tygodnia. Jej ostatnia wiadomość rozprzestrzenia się w internecie lotem błyskawicy...


 Nardya Miller z Australii wie, że zostało jej zaledwie kilka dni życia. ciężko w to uwierzyć kiedy przed oczami masz piękną zadbaną kobietę, która na pierwszy rzut oka wygląda na okaz zdrowia.

Dziewczyna od dzieciństwa cierpi na mukowiscydozę – chorobę, przy której w płucach gromadzi się śluz uniemożliwiający oddychanie. Ostatnie dni Nardya spędzi w szpitalu i tam też napisała swoją pożegnalną wiadomość do świata, która zapadnie Ci głęboko w pamięć.

Gdy spojrzy się na Nardyę nie znając jej historii, widzi się piękną, zdrową i pełną optymizmu dziewczynę. Nic nie zdradza tego, że kobieta od lat walczy o życie. Dwa lata temu Nardya, a wraz z nią jej narzeczony, Liam i cała rodzina sądzili, że choroba została zażegnana na zawsze dzięki przeszczepowi płuc.

Niestety, miesiąc temu, pomimo dwóch beztroskich lat, jej organizm nagle odrzucił przeszczep. Nardya znów jest w szpitalu i wie, że tym razem to jej ostatni pobyt. Będąc w tak trudnej sytuacji, napisała list otwarty do wszystkich bliskich, ale nie tylko. Chciała pokazać w nim, co w życiu jest naprawdę ważne.

„Może znamy się od zawsze, może od 10 lat albo dużo krócej. Niezależnie od tego, od przyszłego tygodnia nic już nie będzie takie jak wcześniej.

Jeszcze raz się zobaczymy, choć wtedy nie będę mogła już z Wami rozmawiać, uścisnąć dłoni ani Was przytulić. Niemniej, zawsze będę Was kochać, a łącząca nas więź zostanie na zawsze ze mną. Wy wszyscy, którzy pojawialiście się i znikaliście z mojego życia, wszyscy znaleźliście się w nim z jakiegoś powodu. Uważam, że mam dużo szczęścia. Moje życie było cudowne.”

„Jestem Wam wdzięczna, że byliście częścią mojej drogi na tym szalonym świecie. Dzięki Wam stałam się taką a nie inną osobą.

Nie wszystko w życiu udaje się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Nie doświadczę wielu cudownych chwil, nie zobaczę wielu miejsc… Mimo to jednak zawsze będę z Wami, czuwając i uśmiechając się 🙂 Bo to dla mnie wielka radość, że w ogóle mogłam być tu z Wami.

Teraz nadszedł na mnie czas. Informacje o pogrzebie zostaną przedstawione jak się uda najszybciej. Proszę, nie współczujcie mi i nie bądźcie smutni. Chcę, żebyście myśleli o mnie jako o osobie, która zawsze wywoływała uśmiech na Waszych twarzach.

I na koniec proszę Was jeszcze… Żyjcie najintensywniej jak się da, nie marnujcie czasu i czerpcie z życia jak najwięcej!”

To bardzo poważne, pełne energii słowa, które warto zapamiętać i podzielić się nimi z przyjaciółmi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz