Makenzie i Steven Schultz obchodzili 6 rocznicę swojego ślubu. Postanowili, że udają się do restauracji na romantyczną kolację.
Niestety nie było tak romantycznie jakby sobie tego życzyli. Po złożeniu zamówienia czekali 20 min na wodę, 40 min na przystawki i godzinę na danie główne.
Ludzie przy stolikach byli wściekli na kelnera. Nie obyło się też bez docinek w jego stronę, które ze spokojem przyjmował.
Para wyznaje, że rzeczywiście kiepsko mu szło. Oboje razem pracowali w restauracji, gdzie właściwie się poznali i byli w stanie zrozumieć "nieogarnięcie" kelnera. W trakcie oczekiwań na zamówienie wyliczyli, że chłopak obsługiwał 12 stolików i bar. Schultzowie go rozumieli, po swoich doświadczeniach w tym zawodzie są pewni, że jeden kelner to za mało. Jak wspominają pracę w restauracji? Stwierdzili, że jest niewdzięczna a ludzie potrafią być bardzo nieuprzejmi i niewyrozumiali.
Po skończonej kolacji Schultzowie postanowili zostawić chłopakowi wiadomość na paragonie i pokaźny napiwek.
Pamiętajcie!!! Zanim kogoś ocenicie i zaczniecie bluzgać najpierw oceńcie sytuację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz