W restauracji "Grenache" klienci byli bardzo nieuprzejmi dla jednego z pracowników. Chłopak cierpiał na autyzm. Choroba jednak nie powodowała, że źle obsługiwał klientów. Szef wstawił się za nim i ni pozwolił dalej go obrażać.
Restauracja „Grenache” w Manchesterze oferuje świetne dania kuchni angielskiej i francuskiej. Miejsce jest dość wykwintne, a goście zawsze mają na sobie stroje wizytowe.
Można by pomyśleć, że przychodzą tam osoby obyte i kulturalne, ale po raz kolejny okazało się, że stan konta w banku wcale nie stanowi o klasie człowieka.
Na szczęście właściciel restauracji to osoba na poziomie, której nie brakuje empatii. Pewnego dnia kilku klientów w nieprzyjemny i lekceważący sposób potraktowało jednego z kelnerów. Ci ludzie mieli nawet tyle tupetu, aby zapytać Mike’a, właściciela co jest nie tak z chłopakiem i jak doszło do tego, że pracuje jako kelner. To, co odpowiedział gościom Mike opublikował również na Facebooku:
„W Restauracji Grenache pracownicy są zatrudniani na podstawie ich doświadczenia, umiejętności i zaangażowania… Nie jest dla nas natomiast istotny kolor skóry, tatuaże, waga, religia, czy choroby. Nie dyskryminujemy!
A jeśli Ty to robisz, to proszę, żebyś nie rezerwował stolika w Grenache. Nie jesteś godzien naszego czasu, wysiłku i SZACUNKU.”
Poniżej zdjęcie oryginalnego postu:
Mike w ten sposób bronił kelnera Andy’ego Fostera, który cierpi na autyzm. Pomimo swojej choroby chłopak wykonuje swoją pracę z pełnym zaangażowaniem, a szef zapewnia, że jest z niego zadowolony.
Dobrze wiedzieć, że nie dla każdego najważniejszy jest zysk i że nadal są szefowie, którzy potrafią upomnieć się o szacunek dla swojego pracownika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz