Jerry to 5-letni chłopiec, któremu powiedziano, że mam musi pójść do szpitala. Jednak chłopiec nigdy nie doczekał się jej powrotu do domu, a tatuś powiedział mu, że mama poszła do nieba.
Jerry nie rozumiał. Jak to poszła gdzieś bez niego i już nie wróci?
Chłopiec zadzwonił więc na numer alarmowy, żeby zgłosić, że zaginęła jego mama. Policjant na początku myślał, że to głupi żart, ale po chwili rozmowy pojął, że matka dziecka zmarła, a ono nie rozumie, co się stało.
Policjant zapewnił chłopca, że w niebie ludzie są szczęśliwi i jeśli chce powiedzieć coś mamie, to żeby przyczepiał wiadomość do balonika i wypuszczał go do nieba.
Jerry posłuchał policjanta. Rysował smutnego tatę i siebie na kartkach i wypuszczał baloniki. Jednak mama nie odpowiadała, więc Jerry ponownie zadzwonił na numer alarmowy.
Policjant zapewnił chłopca, że wiadomość na pewno nadejdzie.
Poprosił o pomoc kolegów, by zorganizowali czerwone baloniki i podjechali pod dom chłopca.
Policjanci powiedzieli, że musieli wykonać specjalną misję, by dostarczyć mu balony od mamy. Zapewnili, że mama jest szczęśliwa, dużo podróżuje i jest bardzo dumna ze swojego synka. Tęskni za nim, ale nie może wrócić. Będzie się cieszyć, jeśli Jerry dalej będzie rozmawiać z nią przy pomocy czerwonych baloników.
Dzięki empatycznej postawie policjanta, Jerry poczuł, że mama jest w dalszym ciągu w jego życiu, czuwa nad nim i wciąż go kocha.
Policjant został aniołem stróżem chłopca. Kupował zabawki, pisał do Jerry’ego listy od mamy i raz w miesiącu zostawiał je pod drzwiami domu chłopca.
Na podstawie tej prawdziwej historii został nakręcony filmik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz