aaa1

wtorek, 30 sierpnia 2022

26-latka wybiera trumnę dla swojego nienarodzonego dziecka. Gdy podeszła do jego ciała zaraz po porodzie, usłyszała coś, czego nigdy nie zapomni.

Tammy Smith w przeszłości musiała pochować swoje maleńkie dziecko.

Kiedy kolejny raz zaszła w ciążę bardzo się cieszyła wraz z mężem i córeczką.

Ich córeczka bardzo pragnęła mieć młodsze rodzeństwo.

Ciążą nie cieszyli się jednak długo... lekarze powiedzieli, że chłopiec urodzi się martwy.

Tammy odeszły wody w 20 tygodniu ciąży. Dziecko miało tylko 1% szans na przeżycie.

Adam, mąż Tammy codziennie przychodził na grób ich pierwszego dziecka i prosił o cud. W międzyczasie lekarze zasugerowali kobiecie wybranie trumny dla jej jeszcze nienarodzonego dziecka. Tammy i Adam zamiast szykować pokój dla nowego członka rodziny, zajęli się organizowaniem pogrzebu. Kobiecie udało się opóźnić poród o 10 tygodni. W końcu jednak nadszedł dzień, którego para obawiała się.

Tak, jak przypuszczali lekarze, chłopiec urodził się nie dając żadnych oznak życia. Mimo wszystko dostał tlen i wtedy zdarzył się prawdziwy cud.

Jessie zaczął oddychać! Lekarze nie wierzyli. Maluch urodził się w połowie ósmego miesiąca i możliwe, że to przez to udało mu się przeżyć.

Tammy powiedziała:

– „To cud, jestem tego pewna. Świadomość, że urodzę martwe dziecko, była straszna, ale w głębi duszy miałam nadzieję, że tak nie będzie, że mój synek przeżyje. Chciałabym, żeby inne matki wierzyły w to, że zawsze jest nadzieja. Jesse jest tego najlepszym dowodem.”

Mały Jessie bardzo dobrze się rozwija i wszyscy liczmy, że tak pozostanie.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz