Pani Anita, matka 9 dzieci już w przeszłości organizowała jakieś zbiórki, które miałyby poprawić jej dotychczasowe warunki życia. Teraz po raz kolejny prosi o wsparcie. Chciałaby wyremontować dom.
Pani Aneta samotnie wychowuje 9 dzieci. Rodzina żyje w dwupokojowym domu bez centralnego ogrzewania i ciepłej wody. Wodę do mycia gotuje się tam na kozie, która stoi w kuchni.
Kobieta twierdzi, że pieniędzy czasem nie starcza na podstawową żywność, a młodsze dzieci muszą chodzić w starych znoszonych przez rodzeństwo ubraniach. Mimo iż pani Aneta pobiera 4500 zł miesięcznie z programu 500+ i posiada kartę dużej rodziny, która daje wiele przywilejów, to i tak ledwo wiąże koniec z końcem.
Chcąc polepszyć warunki mieszkalne Pani Anita założyła zbiórkę, której celem było uzyskanie 150 000 zł. Niestety zbiórka ta nie powiodła się, gdyż wiele osób było bardzo sceptycznie nastawionych na ten temat. Zwracano uwagę także na to, że wręczanie pieniędzy rodzinie, nie wydostanie jej z biedy.
Jeden z internautów pozwolił sobie na bardzo szczery komentarz:
"Z całym szacunkiem do pani Anity, ale ta zbiórka nie powinna mieć miejsca, bo spłodzenie takiej ilości dzieci to nie jest zwykły przypadek. Trzeba wziąć za nie odpowiedzialność, iść do pracy i zarobić na godne warunki do życia. Dawanie pieniędzy nic nie da, bo to jedynie przyzwolenie na dalsze funkcjonowanie takiej, niestety nie mogę tego inaczej określić, patologii."
W związku z tym, ze zbiórka się nie powiodła, matka dziewięciorga dzieci postanowiła się zwrócić o pomoc do Fundacji Beneficjum 2018. Poprosiła o pomoc w pozyskaniu pieniędzy na remont domu. Dzięki pomocy specjalistów udało się zyskać pieniądze. Co prawda nie tyle ile życzyła sobie pani Aneta, ale i tak więcej niż proszono. Celem było uzyskanie 15 000 zł, a zgromadzono 20 385 zł.
Na stronie zrzutki możemy dowiedzieć się, że pieniądze te zostały przekazane na remont poddasza, dzięki któremu dzieciaki zyskają więcej przestrzeni.
Matka gromadki dzieci w opisie zbiórki opowiedziała krótko o swoim życiu:
"Wielu z was zapyta, po co mi było tyle dzieci, skoro teraz nie mogę zapewnić im godnych warunków życia. To jednak nic nie zmieni, bo dzieci są, kocham je nad życie i potrzebuję pomocy, której niestety nie mogę zorganizować inaczej niż poprzez zbiórkę. Jestem z tym wszystkim sama."
W komentarzach pojawiła się przerażająca propozycja. Jeden z darczyńców zaoferował 100 tys. zł i adopcje dwóch najmłodszych dzieci:
"Jeśli są zdrowe i bez FAS, to adoptuję najmłodszą dwójkę i wesprę kwotą 100 tys."
Na szczęście matka nie przystała na tę propozycję. Kobieta sama wychowała się w domu dziecka, stąd też może wynikać jej trudna sytuacja.
Pani Aneta w październiku otrzymała pierwszą dostawę materiałów budowlanych, a 25 listopada poinformowano oficjalnie na stronie zrzutki, że u rodziny trwają remonty.
Fundacja nie daje gotówki do ręki. Fundacja zakupuje potrzebne materiały, które potem przekazywane są na realizację celu.
Mimo braków środków do zycia, pani Anita zdecydowała się na kolejne dziecko...
OdpowiedzUsuń